Ucz się. Nieustannie.
Jeśli przestaniesz zdobywać nową wiedzę z zakresu sprzedaży, szybko zostaniesz w tyle.
Słyszę od ludzi, z którymi pracuję, że nie mają czasu, pieniędzy, możliwości na to, żeby się uczyć.
BZDURY.
Jest tyle różnych sposobów, że jeśli naprawdę chcesz, to będziesz miał możliwości.
Podam Ci przykłady płatnych i bezpłatnych form. Takich na wyciągnięcie ręki i takich po które trzeba sięgnąć. Sam/a zdecydujesz, która forma jest dla Ciebie.
Po pierwsze i niezaprzeczalne – najlepszej sprzedaży nauczysz się od Klientów. To oni powiedzą Ci jak im sprzedawać, jak z nimi rozmawiać, czego potrzebują.
Tylko czy jesteś gotów zapytać?
Nazwę ich mentorami, choć nie muszą nimi być. Możesz wziąć od nich tylko jedno zdanie, albo całą postawę w sprzedaży. Możesz zapytać, napisać do nich – najwyżej Ci nie odpowiedzą. A jeśli dostaniesz odpowiedź, to wiesz co robić.
Pamiętam jak zaczynałam bycie trenerem. Dużo nauczyłam się od moich kolegów i szefa.
Może to być najlepszy handlowiec w firmie, albo koleżanka, która pracuje gdzieś indziej. Może to być celebryta, albo guru sprzedaży. Może to być autor książki, albo osoba, którą śledzisz w mediach społecznościowych. Ktoś kogo podziwiasz, albo ktoś kogo nie lubisz, ale robi dobrze to co robi.
Tylko czy jesteś gotów zapytać?
Czytaj. Nie wszystkie książki o sprzedaży są dobre. Przeczytałam ich naprawdę dużo. Ale nawet jeśli po ich lekturze zapadanie Ci w głowie jedno zdanie – to nie będzie stracony czas. Co więcej, jeśli jakaś książka będzie do bani – masz z tego taką wartość, że wiesz, jak na pewno nie chciałbyś sprzedawać 😊
Książki, które zrobiły na mnie największe wrażenie to: Iza Krejca-Pawski Sprzedaż – tylko sprawdzone techniki, Wojciech Haman, Jerzy Gut – Handlowanie to gra, Matthew Dixon, Brent Adamson – Sprzedawaj jak Challenger, Sandler – Nie nauczysz dziecka jazdy na rowerze podczas prelekcji. (tu jest cały artykuł o tym jakie polecam książki sprzedażowe).
Pigułki wiedzy, konkretne case study, narzędzia. To powody, dla których kocham prasę specjalistyczną. Znajduję tam wiedzę od praktyków. As Sprzedaży, Szef Sprzedaży, Nowa Sprzedaż – regularnie je czytam.
Inwestuj w szkolenia. To krótsza i bardziej efektywna forma przyswojenia wiedzy i nabycia umiejętności niż książki, artykuły i filmiki. Wybieraj szkolenia od praktyków – nie teoretyków. Zwracaj uwagę na to, by szkolenia były warsztatowe, a nie wykładowe. Wybieraj trenerów, z którymi wartościami w sprzedaży się zgadzasz. Nie raz poszłam na szkolenie, gdzie uczono mnie „wciskania”, co zupełnie nie grało z moimi przekonaniami.
Co roku wydaję na szkolenia kilkanaście tysięcy złotych. Dzięki temu szybciej dochodzę do wymarzonych rezultatów, ale też jestem w stanie dawać lepszą wiedzę swoim klientom.
Wiecie, że mam konkurencję? 😊 Ja też wiem. Ale wiele się od nich uczę. Tomasz Zieliński, Aleksander Olek Sienkiewicz, Karol Froń, Barbara Piasek, Jakub B. Bączek i wielu innych. Oglądam ich filmy, czytam książki i artykuły, obserwuję jak zdobywają swoich klientów. Porównuję co oni robią lepiej niż ja, a co ja lepiej niż oni.
Jestem wdzięczna im, że są, bo dzięki temu mam kogo gonić i przed kim uciekać 😊
A swoją drogą, na rynku jest wystarczająco miejsca dla nas wszystkich.
Doceń więc swoją konkurencję o zobacz, czego możesz się od nich nauczyć.
Od jednych uczę się sprzedaży, a od innych rzeczy, które w tej sprzedaży są pomocne i ją wspierają. Joanna Ceplin – uczę się „być” w internecie, Pani Swojego Czasu – podziwiam za spontaniczność i lekkość prowadzenia transmisji na żywo, Agata Jakuszko Sobocka – uwielbiam jej kontakt z fanami – no i uczę się rysować 😛
Jestem totalną i niepoprawną wizjonerką – nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych, dlatego od moich współpracowników uczę się jak przekuwać moje pomysły w złoto. 😊 Martyna Cichowicz – to człowiek, dzięki któremu większość moich projektów „widzi” światło dzienne 😊
Wspierają, klepią po plecach, ale też potrafią powiedzieć prosto w twarz co nie gra i co robię nie tak. Podpowiadają co mogę zrobić lepiej i nie oczekują za to nic. Wierzą nawet jak mi zdarza się nie wierzyć i potrafią rzucić tak genialnym pomysłem, że szczęka opada do podłogi.
Czasami też mówią, że się nie da, ale wtedy z chęcią udowadniam im, że się mylą 😊
Moje 12- letnie dziecko nie zna się na sprzedaży, ale pomaga mi w wielu sprawach. Czasami jak mam kryzys kreatywności, daję jej do przemyślenia case – na zasadzie metafory. Tłumaczę sobie później wszelkie jej pomysły na język „codzienny”.
Chociaż jest już na tyle obyta z mediami społecznościowymi, że podpowiedziała mi ostatnio kilka świetnych aplikacji do tworzenia treści video😊
Analizuj swoje działania. Posłuchaj swoich rozmów, przemyśl przebieg spotkania, które odbyłeś i zastanów się, co następnych razem zrobisz lepiej, inaczej niż do tej pory.
Masz ogrom możliwości. Zdecyduj z których skorzystasz.
Pobierz bezpłatną prezentację o tym, jak rozbroić obiekcje w sprzedaży (tutaj).